Tutaj dowiecie się, jak korzystać ze wszystkich funkcji naszego VoD. Serwis VoD WMH www.filmy.wmh.pl umożliwia oglądanie naszych filmów online, bez potrzeby kupowania i przechowywania DVD.
Od ubiegłego roku z powodzeniem łowię Zauberem LT. Kołowrotek rewelacyjnie spisuje się podczas łowienie lekkim spinningiem. O jego zaletach możecie przeczytać TUTAJ. Ryobi jednak nie zwalnia tempa i podczas jesiennej prezentacji nowości Dragona na rok 2022 zobaczyłem nowego Zaubera.
Prawidłowo skonstruowany zestaw spiningowy zawiera kilka stałych, obowiązkowych elementów. Dobry przypon jest jednym z nich. Co prawda - nie zawsze i nie w każdym przypadku, jednak nie znam łowcy drapieżników, który - choć okresowo - nie musiałby po nie sięgnąć.
Nie będę ukrywać; jest to długo wyczekiwana przeze mnie nowość w ofercie Dragona na 2022 rok. Atraktory do zanęt towarzyszą mi praktycznie od rozpoczęcia przygody z wędkarstwem, mimo że są tylko dodatkiem lub mówiąc potocznie, wręcz dopalaczem do zanęty.
Uwielbiam pstrągowe klimaty. Pstrągi oraz cała otoczka związana z nimi to osobny i wyjątkowy dla mnie - rozdział wędkarstwa. Z każdym kolejnym rokiem dostrzegam coraz większą radość z pstrągowych wypraw, gdzie przy okazji szum płynącej rzeki, śpiew ptaków oraz inne naturalne odgłosy przyrody ładują moje życiowe akumulatory. Wróćmy jednak do sprzętu, który towarzyszy mi nad wodą.
§1 POSTANOWIENIA OGÓLNE
1. Niniejszy Regulamin określa zasady Konkursu organizowanego pod nazwą: „Dragon Challenge 2022".
Od dobrych kilku lat przygotowując przypony do rzecznego (i nie tylko) feedera korzystam z żyłek przyponowych firmy Dragon, które były już stałym elementem mojego wyposażenia znacznie wcześniej zanim zaczęła się moja współpraca z tą firmą. Przez ten czas sprawdziłem kilka ich serii i - w zależności od warunków nad wodą - sięgam po konkretną żyłkę.
Jak wdzięczną i zarazem wymagającą rybą jest okoń, wie każdy wędkarz, który chociaż raz spróbował połowów tego gatunku. Osobiście poświęcam pasiakom sporo czasu i zawsze wtedy, kiedy myślę, że już wiele o nich wiem, serwują mi one kolejną niespodziankę i stają się chwilowo nieosiągalne… Taki ich urok.Również bieżący sezon nie był łatwy pod względem okoniowego urodzaju. Zdarzały się dni z zerem na koncie, ale też takie, które darzyły pięknymi rybami. Najważniejsze jest jednak to, że przynętowe pewniaki w dalszym ciągu "robią robotę" i także w tym sezonie skutecznie kusiły pasiastych malkontentów.
Jesień to bardzo specyficzny czas w moim wędkarskim sezonie, który w większości poświęcam mętnookiemu. Ryba ta ma w sobie coś magicznego, niesamowitego i - jak żadna inna - zmusza mnie często do niemal ekwilibrystycznych kombinacji, które na szczęście wielokroć skutkują wyczekanym braniem. Wiadomym jest, że każdego roku każda woda "wypracowuje" sezonową przynętę, która w danym sezonie po prostu "sama łowi", jednak w kolejnym okazuje się być totalnie nieskuteczną. Takowe "tematy" zalegają również w moich pudełkach… Piszę: zalegają, ponieważ prawdopodobnie już nigdy po nie nie sięgnę… Takie tam zawali-pudła. Są jednak wabiki, bez których nie wyobrażam sobie październikowo-listopadowej sandaczowej dniówki, a które z reguły nigdy nie zawodzą i prędzej czy później przynoszą upragnione BUM!!!
Przyjęło się, że jeśli producent opisał dany element sprzętu jako leszczowy, sandaczowy, czy pstrągowy, to możemy z jego pomocą łowić tylko ten jeden wskazany gatunek. Na szczęście ryby katalogowych opisów nie czytają...
Jesteśmy grupą pasjonatów tworzących miesięcznik multimedialny w skład którego wchodzą czasopismo w wersji papierowej i elektronicznej, filmy na DVD i VoD oraz serwis internetowy.